Wokół Rudaw Janowickich

Wycieczka wyszła całkiem spontanicznie. Wprawdzie gdzieś tam nam się w głowie kołatało sobotnie wyjście, ale raczej nie w Rudawy. Wyszło jak wyszło, a wycieczka okazała się bardzo przyjemna, a góry niezwykle malownicze. 



Na szlak weszliśmy w Janowicach Wielkich i tam też zakończyliśmy naszą wyprawę. Najpierw podążaliśmy za zielonymi znakami, które od Dworca kolejowego zaprowadziły nas prosto do lasu. Już od pierwszych kroków po leśnej ścieżce otoczenie mnie oczarowało. Piękny las, słońce, które docierało do jego niższych partii przedzierając się przez korony drzew, piękne ścieżki, wijące się miedzy głazami i Janówka przecinająca to tu, to tam nasza drogę. Jak dla mnie naprawdę bomba.

Przez las droga nadal wiodła szlakiem zielonym. Trochę w górę, trochę płasko. Zdecydowanie na spokojny weekendowy spacer. Szlak doprowadził nas do Zamku Bolczków, gdzie zdobyliśmy pierwszy z punktów widokowych. Dziś zamek to ruiny niegdysiejszej posiadłości rycerskiej rodu Boliców. Zbudowano go w XIV wieku w skalnym gnieździe powyżej doliny potoku Janówki. Co interesujące właściciele zamku miast strzec wiodących przez Rudawy Janowickie szlaków sami nie stronili od bandyckich najazdów na kupieckie tabory. Do tego sympatyzowali z husytami (podczas wojen husyckich Zamek Bolczków był ostoją husytów). Niestety praktyki Boliców nie skończyły się najlepiej. W 1433 zamek zamek został zburzony przez świdnickich mieszczan reprezentujących interesy biskupa wrocławskiego oraz chcących położyć kres rabunkom. Po tym incydencie Bolczków odbudowano i powiększono o duży dziedziniec. Prace zakończyły się pod koniec XV wieku. Ponowna rozbudowa miała miejsce w kolejnym stuleciu - wybudowano barbakan i suchą fosę. Niestety zamek nie miał szczęścia - w czasie wojny 30-letniej został zdobyty przez Szwedów i w 1645 roku spłonął. Niestety nigdy już nie odbudowany*.  Na szczęście widok z samego szczytu Zamku do dziś pozostał piękny. Widok rozciąga się bowiem aż po same Sudety. Piękne miejsce na chwilę odpoczynku i drugie śniadanie. 




Z Zamku Bolczków ruszyliśmy czarnym szlakiem w kierunku form skalnych - Skalanych Bram. Przejście zajęło nam około 20 minut. Wśród drzew nieustannie mijaliśmy formy skalne będące częścią Janowiskich Głazisk. Po tym czasie zboczyliśmy na szlak niebieski prowadzący lekko w dół. Dotarliśmy do asfaltowej drogi i uroczego dolinki, w której płynie Janówka. Tu znajduje się skrzyżowanie szlaków. Nas dalej interesowały znaki niebieskie prowadzące do Starościńskich skał. Jednak najpierw, już po kilku minutach po prawej stronie stronie drogi wznosi się Piec - uroczy punkt widokowy. Po przejsciu przez potok, na początku bardzo podmokłą (i jak się okazało - trudną do odnalezienia - przynajmniej dla nas) ścieżką wspinamy się dosyć stromo do Starościńskich Skał (715 m). Same formy skalne są piknę, ale największa atrakcja to wspinaczka na punkt widokowy. I muszę przyznać, że warto - na najwyższej skałce znajduje się platforma widokowa, z której rozciąga się przepiękna panorama Rudaw Janowickich, Gór Kaczawskich i Karkonoszy. Widok zapiera dech w piersiach i niestety opisać się go nie da. 

 







Po zejściu ze Starościńskich Skał wracamy na niebieski szlak. Droga prowadzi pośród lasu, w którym dalej czają się malownicze formy skalne - Fajka i Strużnickie Skały. Wreszcie docieramy do kolejnego rozdroża - Rozdroża pod Jańską Górą. Skręcamy w prawo za znakami zielonymi i kierujemy się w stronę Zamku Bolczków i Janowic Wielkich. Po około 30 minutach wracamy na szeroką, bitą drogę, gdzie szlak zielony łączy się z żółtym. Przed nami ostatnie z form skalnych - Krowiarki, które wznoszą się nad Doliną Janówki aż po Zamek Bolczków. Sama nazwa pochodzi z czasów wojny 30-letniej, podczas której chłopi wraz ze swoim inwentarzem pośród tych gór szukali schronienia. A dalej już za żółtymi znakami prosto do Janowic Wielkich.









Końcowo muszę przyznać, że Rudawy Janowickie to góry niezbyt wymagające, obficie zalesione, z kilkoma niesamowitymi punktami widokowymi i formami skalnymi. Nic tylko polecić na jesienne weekendowe wypady.
 

Punktacja GOT
Janowice Wielkie - Zamek Bolczków - Starościńskie Skały - Janowice Wielkie - ogólna liczba punktów 16

Janowice Wielkie - Zamek Bolczków (2 pkt)
Zamek Bolczków - Głaziska Janowickie (2 pkt)
 Głaziska Janowickie - Dolina Janówki (1 pkt)

Dolina Janówki - Starościńskie Skały (5 pkt)
Starościńskie Skały - Strużnickie Skały (1 pkt)
Strużnickie Skały - Rozdroże pod Jańską Górą (1 pkt)
Rozdroże pod Jańską Górą  - Krowiarka (1 pkt) 
Krowiarka - Janowice Wielkie (3 pkt)


*R. Chanas, J. Czerwiński, Sudety, 1974 Warszawa.

Komentarze

  1. Bardzo lubię to pasmo górskie. Szczególnie o tej porze roku jest tam pięknie. Zresztą sama nazwa wskazuje, że jesienią te góry rudzieją. Szlak bardzo przyjemny i malowniczy. Ładnie go opisałaś a zdjęcia tylko zachęcają do odwiedzin.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo dziękuję, starałam się. A góry rzeczywiście bardzo przyjemne, choć dwa tygodnie temu jeszcze nie takie rude. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. no my sie wlasnie wybieramy na 2 dni w listopadzie (na poczatku) w rudawy i chcemy troche pochodzic :) wiec czytgałem opis.. ładnie opisane :) tylko ze my chcemy zaliczyc skalnik, sokolik, krzyzna góre i przy okazji 2 schroniska ;) bedziemy autem i mysle jak to pogodzic na 2 dni :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Podobno Szwajcarka ma swój niepowtarzalny klimat. Pewnie też kiedyś odwiedzimy. Mamy ten plus, że w Rudawy jest niedaleko :) Pozdrawiam i życze udanej wyprawy.

    OdpowiedzUsuń
  5. no my jestesmy z Zielonej Góry wiec tez az tak daleko nie mamy :) 2,5 - 3 godzinki i jestesmy :) narazie cały czas mysle jak sobie zorganizowac 2 dni w rudawach :) bo potem chcemy na 2 dni do swieradowa i gdzies jeszcze 2 dni :) moze jakies propozycje fajne macie?? POZDAWIAMY :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Skoro Świeradów to Izery - bardzo fajne góry. W Sowich widziałam, że byliście, choć i tam jest jeszcze sporo rzeczy do zobaczenia - choćby podziemia. Na szybko to polecam Góry Wałbrzyskie, Góry Suche (uwielbiam Andrzejówkę :) ), Góry Stołowe. Na to wszystko 2 dni to za mało, ale trochę pozwiedzacie :)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. Wczoraj do was trafiłam. Pochłonęłam całe archiwum i będę zaglądać, bo mi się spodobało :)
    Pozdrawiam
    Margarytka http://blog.calimera.pl/

    OdpowiedzUsuń
  8. Cieszy nas to :) Rozgość się, będzie nam bardzo miło :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo dziękuję już się rozgościłam ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  11. pomylilo mi sie i usunełem :P Tofka ale ogolnie chcemy trzy miejsca po 2 dni :) lub ewentualnie dwa miejsca po 3 dni ;) tylko narazie myslimy nad opracoiwaniem tras ;) i nie mamy pomysłów ;)

    POZDRAWIAMY!!
    GG:4022212 :)

    OdpowiedzUsuń
  12. No to jak taki dwudniowy wypad to polecam Góry Suche lub Wałbrzyskie - w tych drugich żywego ducha brak.

    OdpowiedzUsuń
  13. Szwajcarka jest cudna i Góry Sokole obok niej też :) Polecam Sokoliki i Krzyżną Górę. My byliśmy w Rudawach zimą i było pełno śniegu i bardzo mroźnie, ale super :) Widzę u Ciebie pełno wpisów, a ja po powrocie do pracy nie mogę się zmobilizować, żeby opisać moje wyprawy. Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  14. I tak, i nie. Do dziś nie mogę opisać wycieczki do Andrzejówki, którą popełnilismy na początku października ;) A Szwajcarkę i okolice wciągnęłam na listę "do zobaczenia".

    OdpowiedzUsuń
  15. Juz kolejny pest na różnych stronach spotykam właśnie z tym kawałkiem gór i nabralam ochoty na podróż w tamte strony bo na Twoich zdjęciach wyglądają pięknie.

    OdpowiedzUsuń
  16. I polecam, bo warto. Tym bardziej, że zdjęcia nie oddają piękna okolicy w całości.

    OdpowiedzUsuń
  17. Rudawy spokojnie mozna polecić na cały rok, zimą jest tam niewiarygodnie pieknie, a Karkonosze widać jak na dłoni.

    OdpowiedzUsuń
  18. Rudawy są przepiękne i przyjazne przez cały rok, a z ruin BOLCZOWA wspaniały widok na Śnieżkę;)
    pozdrawiam,
    i.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz