Praga

Tak, jesteśmy leniwi, no dobra właściwie to ja jestem leniwa, bo do mnie należy słowo pisane. Minęły już niemal dwa miesiące odkąd odwiedziliśmy Pragę, a tu cisza. Trudno mi się jednak zebrać do pisania o miejscu, które średnio mi się podobało (trudno uwierzyć, co?) i wycieczce, która udała się chyba tylko w połowie. Nie myślcie sobie, że nie cenie starych miast i perełek architektury. Co to, to nie.  Po pierwsze zmęczyły mnie tłumy (wolę jednak bardziej samotne miejsca), po drugie nasi "przewodnicy" uznali, że Pragę można zwiedzać bez mapy, przewodnika i tego typu rzeczy. Kręciliśmy się więc bez ładu, czasami nie wiedząc w ogóle na co patrzymy. Początek był więc ciężki (jak pogoda zupełnie nie przystosowano do zrobienie dobrych zdjęć) i  moja mina na Hradzczanach pozostawiała wiele do życzenia. Zrodził się jednak plan, żeby do Pragi jeszcze kiedyś wrócić. Tym razem przygotowanym. Z przewodnikiem, wiedzą i kufereczkiem czeskich stóweczek, żeby wejść wszędzie, gdzie Prażanie sobie liczą. A tym czasem ten wypad traktujemy jako wprawkowy spacer po starej Pradze, bo była i Mala Strana, i Most Karola i Rynek i dzielnica żydowska i nawet piękny park górujący nad miastem... i stare winnice prowadzące na Hradczany. Czegóż chcieć więcej w ramach pierwszego razu? Wiele, ale jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma. 

Tymczasem (ze względu na ignorancję "przewodników", jak i niestety naszą, która wszak wynikała z nadmiernej ufności) poniżej mała fotorelacja z praskiego spaceru. 

Hradczany
Hradczany - zmiana warty!
Gotycka Katedra św. Wita, Wacława i Wojciecha
Brama - dziedziniec Zamku Królewskiego
Mala Strana - tak, tam już było pięknie i mniej tłoczno.

Widok na Hradczany (wieże Katedry) z Rynku Malostrańskiego.

Cudownie pusta uliczka na Malej Stranie.

Wełtawa

Rynek Staromiejski - Kościół Najświętszej Marii Panny przed Tynem
Pałac Kinskich - Rynek Starego Miasta.



Stara Synagoga i promienie podeszczowego słońca.


Mosty Pragi - drugi to Most Karola.

Ogrody Królewskie



Ogrody Królewskie - przejście na drugą Hradczan.
Jak wyżej - piękne miejsce i w okolicach godziny 17-18 zupełnie wyludnione. 
I ostatni rzut obiektywu na Stare Miasto ze Wzgórza Hradczańskiego. 

Komentarze

  1. Troszkę inne spojrzenie na Pragę. Podobają mi się Toje kadry.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podziękował :) I podejrzewam, ze inne, bo to spojrzenie zagubionego ;)

      Usuń
  2. Kiedy byłam małą dziewczynką, Praga mnie zauroczyła.
    Niestety będąc tam 3 lata temu, miałam podobne odczucia do Twoich.
    Stanowczo za dużo ludzi i przewodnik, który co prawda był przygotowany,
    ale pędził po mieście jak szalony. Zmęczył nas straszliwie;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I właśnie mam podobne odczucia. Chyba po prostu lubimy zadupia.

      Usuń
  3. Ja byłam kilka razy i chyba nadal mi się podoba :)))

    Pozdrawiam
    Ewa
    http://blog.calimera.pl/

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz