Noc Muzeów 2013

Zwarci i gotowi do zwiedzania!
Ciągnęło mnie na nocne zwiedzanie, oj ciągnęło. I w końcu się udało. A było tym ciekawej, że Muzeum nietypowe i oświetlone zniczami było niebywale klimatyczne. I mówić w sumie nie ma o czym, bo o Gross-Rosen już pisaliśmy, tu chodzi bardziej o zdjęcia i opowieści przewodników w ciemnościach w towarzystwie latarek i zniczy. Oddać się tego nie da, no może połowicznie dzięki zdjęciom, których trochę przywieźliśmy.

Plac straceń z tablicami pamiątkowymi... jeszcze za dnia.
Brama obozowa w zachodzącym słońcu.



 
Mauzoleum po zmroku...
 Warto może wspomnieć, że zwiedzanie z przewodnikiem dużo daje. Można posłuchać historii jakie miały miejsce na terenie obozu, o prawach tam panujących. O okrucieństwie, woli walki i szczęściu, które spotykało niewielu.



Zrekonstruowany barak więźniarski.
I tym razem była mały dysonans między tym, co wydarzyło się na terenie obozu i wesołymi trelami ptaków. Jakby nic się nie stało... jakby to miejsce nie pochłonęło tak wielu istnień...

Co ciekawe można było obejrzeć też oryginalne listy więźniów i porozmawiać o nich i ogólnie o zbiorach i ich konserwacji z babeczkami z działu gromadzenia zbiorów.


Kamieniołom...niemy świadek katorżniczej pracy i śmierci niejednego więźnia.

Komentarze

  1. No... ten kamieniołom tez robi ogromne wrażenie.
    Pozdrawiam. Ciekawa praca..

    OdpowiedzUsuń
  2. Nocą to musi być niesamowite wrażenie, zwiedzić Gross-Rosen... Dzięki za relację i zdjęcia...

    OdpowiedzUsuń
  3. Robi wrażenie, robi. Ale tak po zmierzchu, w takich okolicznościach przyrody robi jeszcze większe.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nas jakoś w tym roku ta noc ominęła. Kompletnie nie pamiętam, co robiliśmy, ale zupełnie zapomnieliśmy o możliwości odwiedzania muzeów. Szkoda, bo jedno mam na oku od dłuższego czasu... ;)

    Pozdrawiam serdecznie,
    Sol/Monique

    PS. Polecam mały PODWÓJNY turystyczny KONKURS u mnie :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz